Wpisy

One udźwigną wszystko

Place budowy to miejsce, które przeciętny człowiek odwiedza rzadko. Nic dziwnego, są przecież pełne niebezpieczeństw, takich jak doły w ziemi, wystające druty, spadające cegły, połamane rusztowania. Z tego powodu nie interesujemy się niesamowicie fascynującą kwestią, jaką są dźwigi.

Szkoda, ponieważ to naprawdę niesamowite urządzenia. Tchną majestatycznym pięknem i wydają się trwać odwiecznie na tle niebios. Ich dostojne ruchy przywodzą na myśl filozofów, świadomych, czym jest czas i przemijanie, dawkujących każdą czynność z rozwagą i oszczędnie, a precyzyjnie. Dźwigi można obserwować dniami i nocami. W dzień, gdy pracują, wzbudzają podziw, jak wiele mogą podnieść i jak dokładnie wymierzone są ich ruchy – przenoszą kilkutonowe paczki materiałów czy cementowe bloki i odkładają je idealnie tam, gdzie trzeba. Choć są takie ogromne, dźwigi mają w sobie dużo wdzięku i lekkości. Nocą, gdy robotnicy z budowy smacznie śpią, te stalowe kolosy, zawisłe w bezruchu pod rozgwieżdżonym niebem, budzą dreszcze transcendentalnej grozy. Do tego ich najwyższy punkt jest oświetlony, by nikt nie wleciał w nie samolotem, co z daleka wygląda jak grupa tajemniczych świetlnych punktów w bezmiarze nocy. Nikt, kto obserwował dźwigi przed dłuższy czas, nie powie, że są nudne. W dźwigu zamyka się całe piękno procesu budowy – z kawałków tworzy się całość. Tworzenie nowego budynku to jak układanie wielowymiarowych puzzli 3D. Nie jest łatwe, ale z pomocą odpowiednich urządzeń, jak betoniarki, mixokrety, dźwigi i spawarki, staje się naprawdę dobrym sposobem na spędzenie dnia. Także materiały nie są bez znaczenia. Z budowaniem kojarzy nam się przede wszystkim beton, ale przecież bez stali, drewna, pustaków i blach, zdałby się na niewiele ów chiński wynalazek. Budownictwo to tworzenie całości z różnych, bardzo różnych materiałów. Na teren budowy zwożą je różne maszyny – wózki widłowe, wywrotki, ciężarówki. Rozładunek musi angażować ludzi, a także dźwigi, ponieważ nie wszystko da się przenieść ręcznie. To niesamowite, jak te maszyny ułatwiają życie. Sytuacja, w której sami robotnicy są skazani na zdejmowanie z ciężarówek ogromnych bloków betonu czy kilkunastometrowych belek i prętów, byłaby niebezpieczna, a w ogóle to niewyobrażalna. Z drugiej strony, w czasach, gdy dźwigi nie zostały jeszcze wynalezione, ludzie jakoś sobie radzili, choć podobno z pomocą kosmitów. Weźmy na przykład piramidy rzymskie czy Stonehenge. Przeogromne kawały kamienia zostały postawione jedne na drugich kosztem życia ogromnej ilości ludzi, to na pewno. Jednak śmierć robotników nie wyjaśnia, jakim cudem udało się zrobić coś tak ogromnego bez urządzeń takich jak dźwigi i podnośniki. A może ci budowniczowie mieli jakieś zamienniki? Może z drewna udało im się zrobić nie tylko łopatę, ale i bardziej skomplikowane narzędzia? Nie zapominajmy też o wspomnianych wyżej kosmitach. To byłoby nawet prawdopodobne, dawniej Ziemia była bardziej przyjaznym miejscem i może przybysze z innych planet czuli się u nas jak w domu i chętnie pomagali słabiej zaawansowanym technologicznie ludziom. Może pożyczyli im jakieś swoje dźwigi, kto wie.